"Hamlet" w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze M. Kucharska w portalu Tutej.pl.
Czym się różni premiera studencka on takiej zwykłej, dla wyelegantowanych pań i panów? Ano, przewagą wyelegantowanej wedle ostatniej mody młodzieżą. Publiczność obserwowana przez panie wychowawczynie składała się przeważnie z uczniów szkół średnich. I zgodnie z prawami tego wieku, chwaszczyli papierkami od batonów i najżywiej reagowali na wszystko, co jakkolwiek kojarzyło się z erotyką. A ten "Hamlet" daje po temu wiele okazji. Główny bohater uosabiany jest przez piękną blondynkę, której męski strój dodaje tylko seksapilu kobiety - dandysa. Nieustanne elektryzowanie, grą z płcią, wieloznaczne gesty, nieuzasadnione czułostki, kocie ocieranie się Hamleta o norweskich posłów i matkę personifikującą grzeszne żądze, lubieżne pocałunki Poloniusza. Nastoletni entuzjaści widowisk erotycznych reagowali śmiechem, pogwizdywaniem, może delikatnie przeoczając znaczenie tych zabiegów teatralnych. Waldemar Śmigasiewicz zaadaptował wielką traged