EN

27.11.1984 Wersja do druku

Strzelecki, młodzi i Aby do świtu

W teatrach coś drgnęło. Wyda­rzeniem nie byle jakim i ra­dosnym jest decyzja Janusza Warmińskiego, dyrektora Ateneum, zaproszenia Andrze­ja Strzeleckiego ze "Złym zachowa­niem". Jest to znakomity musical zro­biony jako przedstawienie dyplomowe studentów IV roku Państwowej Wyż­szej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Polski musical? No, niezupełnie cały znad Wisły, ale Strzelecki zrobił rzecz odważną: posługując się muzyką Tho­masa Wallera z musicalu "An't Misbehavin", angażując choreografa rów­nież ze szkoły przy ulicy Miodowej, zainscenizował i wyreżyserował to przedstawienie. Aktorzy to absolwenci jednego roku. Jeszcze nie zdążyli wsiąknąć w teatry, jeszcze nie grają ogonów, jeszcze ich mechanizm Mel­pomeny nie wessał, nie zmanierował. Są młodzi, świeży, bardzo sprawni i naprawdę bawią się na scenie. To widać. Ich radość udziela się widowni, choć nie brak i szczypty goryczy w piosenkach. Dobrze, że taki zespół istnieje, bo udowad

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Strzelecki, młodzi i Aby do świtu

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

BETA

Data:

27.11.1984

Realizacje repertuarowe