EN

22.03.2004 Wersja do druku

Strzałka donikąd

Kilka uwag po premierze "Bash" w reż. -> (pseudonim Grzegorza Jarzyny) w TR Warszawa - pisze Tomasz Mościcki.

Teatr Rozmaitości od chwili, gdy zmienił swą nazwę na Teren Warszawa gra w najdziwniejszych miejscach. Był już bar na Dworcu Centralnym, był darkroom na Koźlej, wytwórnia wódek, a teraz przedstawienie można obejrzeć w drukarni. Teraz w stolicy gruchnęła plotka, iż następny spektakl grany będzie równolegle w dwóch miejscach - w siedzibie filtrów i w oczyszczalni ścieków. Szczęściarzem - ze względu na higienę - będzie oczywiście ten, kto wylosuje zaproszenie do Filtrów. Ostatnia premiera TR Warszawa rozgrywa się bowiem aż w trzech miejscach opuszczonej drukarni "Życia Warszawy". Niniejsza relacja jest niestety niepełna, gdyż piszący te słowa znalazł się wśród 7 widzów zaprowadzonych na trzecie piętro, w warunki komfortowe. Urok postindustrialu Zaproszono nas do pomieszczeń zajmowanych niegdyś przez dyrekcję zakładu pracy, posadzono w wygodnych, choć cokolwiek sfatygowanych meblach z połowy lat 80. minionego wieku. Z lektury prasy w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Strzałka donikąd

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie nr 58

Autor:

Tomasz Mościcki

Data:

22.03.2004

Realizacje repertuarowe