Wydawać by się mogło, że epicka forma powieści Marka Twaina "Przygody Tomka Sawyera " nie przekłada się na język scenicznej adaptacji, nie mówiąc już o próbie musicalu czy bajkowej śpiewogry. Można by przypuszczać, że historia krnąbrnego chłopca znad Missisipi, który marzył o tym, by zostać piratem, nie obchodzi dziś młodego widza, zachłyśniętego tanią, kolorową rozrywką. Cóż, zanadto przeceniamy własne poglądy. "Tomek Sawyer" z Teatru Ludowego to strzał w dziesiątkę, spektakl, który zachwyci wszystkich! Przedstawienie jest bardzo radosne, obdarzone niezwykłą urodą i wdziękiem. Ujmuje partiami muzycznymi, nadającymi poszczególnym scenom siłę wyrazu. Prosta scenografia (dom z desek prezentowany na tle kolorowych przeźroczy, ilustrujących amerykańskie prerie) świetnie współgra z klimatem muzyki country, jazzem czy starym fokstrotem. Reżyser Jan Szurmiej pozwolił sobie wprawdzie na dopisanie zakończeń niektórych scen
Tytuł oryginalny
Strzał w dziesiątkę Tomka Sawyera
Źródło:
Materiał nadesłany
Czas Krakowski nr 1