EN

1.01.2010 Wersja do druku

Struktura granatu

W powieści odbywamy przede wszyst­kim podróż w głąb człowieka i jego toż­samości, w spektaklu oglądamy panora­mą świata, którego granicą wyznaczyły zamachy terrorystyczne z 11 września.

Jesteśmy na pokładzie samolotu. Na scenie trzy komplety krzeseł, na ekranach ustawio­nych w górnych rogach sceny - obraz prze­świetlanych bagaży. Na głównej ścianie wy­świetlana jest mapa przelotów. Charaktery­styczne symbole naszych czasów, zglobalizowanego świata i nieustannie przemie­szczających się ludzi. To także przedstawie­nie bohatera jako bezdomnego człowieka, dla którego współczesna kultura ma jedy­nie "obłudny blask jarmarku" i który nie znalazł w niej swojego miejsca. Scenogra­fia i instalacje podkreślają, że życie to pod­róż, nieustanny ruch, poznawanie na nowo siebie, innych i świata. Harry (Marcin Tyrol), nie najmłodszy już przedstawiciel pokolenia "gniewnych", wy­krzykuje do mikrofonu pretensje do oto­czenia. To, co dla bohatera opresyjne, nie pozwala mu budować własnej tożsamości, nie pozwala mu być wolnym. Z drugiej jed­nak strony Harry korzysta z większości przy­wilejów "tego świata": taki to krzyk i bunt na miar

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 1

Autor:

Katarzyna Kwiecień

Data:

01.01.2010

Realizacje repertuarowe