EN

7.04.2004 Wersja do druku

Strażnikom białostockiej moralności - Nagi Edyp

Najnowszy spektakl Teatru Wierszalin wbija w fotel. O cielesności opowiada odważnie, sugestywnością obrazów -fascynuje. Będzie o nim głośno. Jednych porazi wspaniałą opowieścią o człowieku, innych - nagością na scenie.

Świętym Edypem" Teatr Wierszalin powraca na scenę po kilku latach zawieszenia działalności. Dostajemy widowisko fascynujące, tak gęste od znaczeń, wizyjne i transowe, że ma sieje w pamięci jeszcze długo po wyjściu z teatru. O sile obrazów niech świadczy fakt, że po pierwszym przedstawieniu w Supraślu publiczność wychodziła niemal w absolutnej ciszy. Piotr Tomaszuk wraz z dwojgiem świetnych aktorów (Alicją Rapsewicz i Rafałem Gąsowskim) opowiada o chrześcijańskim Edypie - średniowiecznym rycerzu, zrodzonym z kazirodczego związku. W wydaniu Wierszalina to wspaniała przypowieść: o pułapce, jaką jest ludzkie ciało, o dramacie zmysłowości, o grzechu i tajemnicy ludzkiego losu. To spektakl mądry, głęboko ludzki, choć niepozbawiony bulwersujących momentów. Tomaszuk wprowadza na scenę nagich aktorów - trudno bowiem o pułapce ciała opowiadać... bez ciała. Na supraskiej scenie oglądamy je w całej okazałości: zmysłowo wyprężone, lubieżne, al

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nagi Edyp

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza -Białystok Nr 83

Autor:

moż

Data:

07.04.2004

Wątki tematyczne