Poznański Teatr Wielki proponuje dwa spektakle ze swego repertuaru w nowej, nieco odkurzonej szacie muzycznej - "Wesele Figara" W.A. Mozarta oraz "Straszny Dwór" St. Moniuszki. Co się zmieniło? - pisze Adam Olaf Gibowski w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Wykonanie "Wesela Figara" [na zdjęciu] zainaugurowało nowy sezon w Operze. Fakt zaproszenia Zbigniewa Gracy, dyrygenta specjalizującego się od lat w operach Mozarta, nieoczekiwanie wysoki poziom orkiestry TW, oraz generalnie dobrze skomponowana obsada głównych partii, stwarza dobrą atmosferę do zaplanowania w przyszłości nowej inscenizacji. Zwłaszcza, że zaproponowana w 1995 roku produkcja Weissa-Grzesińskiego mocno się zestarzała, wieje nudą, nie przystaje do wymogów współczesnego teatru operowego i jest dość banalna. Reżyser dokonał szeregu skrótów tekstu muzycznego: brakuje między innymi tercetu Zuzanny, Hrabiny i Hrabiego z II aktu, co ujemnie wpływa na całość. Niewątpliwie głównym bohaterem spektaklu była Orkiestra Teatru Wielkiego pod batutą wspomnianego już Zbigniewa Gracy. Równie dobrej gry tej orkiestry nie słyszałem od czasów premiery "Lady Makbet Mceńskiego Powiatu" D. Szostakowicza. Muzycy grali z pełnym zaangażowaniem, lekko i