"Moralność pani Dulskiej" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.
Nie lękajcie się, mieszczuchy i filistrzy. Teatr przypomniał sobie o was. Już niczego wam nie zarzuci, ale z czułością i troską pochyli się nad waszymi marzeniami o wygodnym życiu. Odpowiednia liczba drzwi na scenie, kanapa - gdzie trzeba, tańce - bez przesady. Dla ambitnych - kilka metaforycznych przerywników. W tym wszystkim: pani Dulska (Monika Krzywkowska), na którą nie patrzy się z potępieniem, ale z braterską wyrozumiałością. Oto teatr nowej klasy mieszczańskiej. Teatr lekkopólśredni, jeśli chodzi o "unowocześnienia". Teatr gwarantujący godziwą rozrywkę i satysfakcję z tego, że ktoś wreszcie pochylił się nad naszymi codziennymi dylematami. Odkąd nawet sztuka mainstreamowa stalą się krytyczna i prowokacyjną straszni mieszczanie mogli użalić się nad sobąjedynie przy familijnych serialach. Ze sceny słyszeli zwykle wezwania do ekspiacji, pokuty, przewartościowania dotychczasowego stylu życia. Mieli otworzyć się na "obcego", pracować