"Prezydentki" Wernera Schwaba w reż. Piotra Kruszczyńskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Anna Rogulska w portalu kultura.poznan.pl.
Piotr Kruszczyński odważnie zagląda za firanki jeżyckich kamienic. Teatr Nowy nie daje zapomnieć, że mieści się na Jeżycach. Nie pozwala widzowi wyjść poza mury, lecz pokazuje w "Prezydentkach" okno jednej z tutejszych tajemnic, przesłonięte grubą białą firaną. Firana rozsunie się zamiast kurtyny, na scenie ujrzymy zaś ograniczone trzema ścianami oszczędne wnętrze z namiastką salonu, łazienki i kuchni. Punktami centralnymi są tu pilot od telewizora, stół i lodówka. Okno, które nie wychodzi na nic, zieje pustką, a prowizoryczna metalowa suszarka nad zlewem i różowe plastikowe łazienkowe półeczki wyglądają nieco znajomo. "Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach Zgroza zimowa, ciemne konanie" Nie cierpię firanek. Zbierają kurz, tłuszcz i pachną starą kapustą. Nie rozumiem potrzeby zasłaniania okien, chowania się przed światłem dnia. Kiedy jednak kurtyna się rozsuwa, zaczynam dostrzegać, że to nie przed słońcem kryją się bohat