"O miłości" w reż. Iwony Kempy w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.
Z ulgą żegnam sezon artystyczny Teatru Horzycy, który zdominował cykl "Żeńskie - męskie". Ostatni punkt tego programu - "O miłości" w reżyserii Iwony Kempy - powinien być zarazem jej ostatnią sztuką o nieudanych małżeństwach i zdradzie. Ale czy reżyserka uwolni od swoich obsesji toruńską widownię? Gdyby spektakl "O miłości" Larsa Norena był jedną z pierwszych wypowiedzi Teatru Horzycy o pokomplikowanych relacjach małżeńskich i pozamałżeńskich, przedstawienie zasługiwałoby na uwagę. W ciągu ostatnich sezonów ten temat zdominował jednak program toruńskiej sceny. Zdrada i rozpad małżeństwa stały się obsesją tematyczną teatru Iwony Kempy - tak samo rozpoznawalnym znamieniem w jej twórczości jak narracyjne środki filmowe i minimalistyczna scenografia. Niestety, dobór tematu pociąga za sobą poważne konsekwencje - aktorzy z przedstawienia na przedstawienie obsadzani są podobnie, a że ich postaci zmierzają się z podobnymi problemami, nie