"Strefa działań wojennych" w reż. Natalii Korczakowskiej w TR Warszwa. Pisze Iza Natasza Czapska w Życiu Warszawy.
Poczucie straty czasu na kolejnym złym spektaklu w tym samym teatrze zaczyna być przygnębiające. Teatr Rozmaitości wystawił od początku roku dwie sztuki - "Helenę S." w reż. Aleksandry Koniecznej i "Weź, przestań" w reżyserii Jana Klaty - a przed niespełna dwoma tygodniami zorganizował próbę czytaną debiutanckiej sztuki Doroty Masłowskiej "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku". Kiedy wydawało się, że już bardziej niechlujnie w myśleniu o teatrze, prostacko i grafomańsko być nie może, okazało się, że jest tak jak przed paroma laty w rozmowie pewnej spikerki telewizyjnej z Agnieszką Holland. - Trudno było wyobrazić sobie, znając pani dotychczasową twórczość, że zrobi pani tak inny film - przymilnie zagruchała prezenterka. - To tylko kwestia pani słabo rozwiniętej wyobraźni - sucho odparła Holland. Podobnie jest z najnowszymi propozycjami Teatru Rozmaitości. To, co niewyobrażalne, okazuje się jednak możliwe i zupełnie natural