"Płatonow" w reż. Krzysztofa Nazara w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Jacek Wakar w Teatrze.
Bardzo się ucieszyłem z wiadomości, że Krzysztof Nazar wraca do teatru. Nigdy nie miałem wątpliwości, że jest to jeden z reżyserów o wyrazistym stylu, niezwykle osobistym, nie do podrobienia charakterze pisma. Co w tym teatrze najbardziej mnie intrygowało? Chyba to właśnie, że zawsze był niespodzianką. Nigdy nie można się było spodziewać, jakiego kształtu nabierze kolejne przedstawienie. Wiadomo było tylko, że to będzie teatr pełną gębą, teatr, który nie wstydzi się być teatrem. W tych spektaklach nie było niemiłosiernie długich, prowadzonych ściszonym głosem rozmów przy misce zupy. Było wielkie widowisko, czy to w przytułku w Charenton, gdzie markiz de Sade wystawiał z grupą wariatów rzecz o śmierci Marata, czy na duńskim dworze, gdzie przeżarty wściekłością Hamlet szukał pomsty na mordercach swego ojca. Inscenizacje wrzące emocjami, takie, co nie znoszą obojętności. Teatr doprawdy mocnych wrażeń, obrazów często bliskich kinu.