Tak jak ciężko byłoby wymówić obcokrajowcom tytuł dzisiejszego felietonu, tak i mnie jest ciężko na sercu, bo muszę bronić kultury przed człowiekiem kultury. Decyzją dyrektora Teatru im. Jaracza w Olsztynie bowiem nagle od nowego sezonu zlikwidowany został cykl Teatru przy Stoliku. Teatr, który miał swoją liczną, wierną widownię z dnia na dzień przestał istnieć, bo ktoś uznał, że wie lepiej, czego my, widzowie, potrzebujemy - pisze Jerzy Szczudlik.
Ach! te teatra! te teatra!... Jak to rządy tolerować mogą? Józef Narzymski Tak jak ciężko byłoby wymówić obcokrajowcom tytuł dzisiejszego felietonu, tak i mnie jest ciężko na sercu, bo muszę bronić kultury przed człowiekiem kultury. Decyzją dyrektora teatru im. Jaracza w Olsztynie bowiem nagle od nowego sezonu zlikwidowany został cykl Teatru przy Stoliku. Teatr, który miał swoją liczną, wierną widownię z dnia na dzień przestał istnieć, bo ktoś uznał, że wie lepiej, czego my, widzowie, potrzebujemy. Zabrakło komuś wyobraźni, by przewidzieć, że nic nie wypełni luki po "teatrze wyobraźni". Szczęśliwi ludzie, o których pisał Cyprian Norwid, nie zapełnią już Kawiarni Teatralnej, siedziby "stolika": Szczęśliwi ludzie!... raczej: szczęśliwe figury!... Teatralna kawiarnia ma w sobie coś kulis - Każdy jest on, a nie on pan może tu sługą, Każdy - osobą własną, trzecią albo drugą. "Teatr swój widzę mały, tak mały, że nawet "st