"Kandyd czyli optymizm" w reż. Pawła Aignera w Teatrze Groteska w Krakowie. Pisze Magda Huzarska-Szumiec w Gazecie Krakowskiej.
Na tak zwanych dorosłych scenach często zapomina się, czym tak naprawdę jest teatralna magia. Wśród serwowanych w Krakowie realistycznych obrazków trudno znaleźć przedstawienie, które potrafiłoby zaczarować widza, sprawić, że choć na chwilę stałby się dzieckiem wierzącym w teatralną burzę czy promienie słońca wpadające przez uchylone okno. Groteska, na co dzień zapraszając do siebie dzieci, tym razem swoje czarodziejskie sztuczki postanowiła wypróbować na widzach całkiem już dorosłych. I to się jej udało, a ,Kandyd czyli optymizm" Woltera, w reżyserii Paweła Aignera, okazał się fantastyczną teatralną zabawą, która na dodatek przypomina o rzeczach bardzo istotnych. Na scenie scenograf Małgorzata Zwolińska ustawiła tylko stół, który w miarę rozwoju akcji stał się całym światem. Za sprawą czarodziejskiej pałeczki reżysera raz był statkiem, który wiózł bohaterów przez oceany, to znowu miejscem egzekucji, by za chwilę zmienić s