EN

9.11.2009 Wersja do druku

Sto razy Piaf

Okazuje się, że niekoniecznie trzeba do Gorzowa sprowadzać znane z telewizji twarze, aby sprzedać bilety. Na "Trzy razy Piaf" teatr ma zapewnioną widownię na wiele tygodni do przodu - pisze Dariusz Barański. Setne przedstawienie zagrał w sobotę Teatr im. Osterwy w Gorzowie Wlkp.

Jak w piosence, Artur Barciś może powiedzieć dzisiaj "Je ne regrette rien", niczego nie żałuję. To znaczy, tego, że przed dwoma laty zgodził się wystawić swój spektakl "Trzy razy Piaf" właśnie w Teatrze Osterwy. - Absolutnie nie żałuję. Jestem szczęśliwy, bo widzę, że przedstawienie po stu wydaniach nabrało blasku. Ono dojrzało. W teatrze spektakl po pewnym czasie się zwykle dewaluuje. Aktorzy przyzwyczajają się, trochę demoralizują się brawami. Nie jest to już takie ekscytujące. A tutaj to się nie zdarzyło. Widzę po dziewczynach, jak one reagują, jak przeżywają. Dzwonią do mnie, że są w Berlinie, że "standing ovations" itp. To jest dla nich ciągle coś bardzo ważnego. To widać, i to bije ze sceny - powiedział "Gazecie" po sobotnim spektaklu jego reżyser Artur Barciś. (...) A aktorki naprawdę potrafią zachwycić. Zarówno Karolina Miłkowska - Piaf na początku kariery, ten nieoszlifowany diament i wróbelek z paryskiego bruku, Marz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Setne przedstawienie "Trzy razy Piaf". Brawo!

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Gorzów Wlkp. nr 263 online

Autor:

Dariusz Barański

Data:

09.11.2009

Realizacje repertuarowe