W nie lada kłopot wprawił nas Państwowy Teatr im. Jaracza wystawiając na scenie "7.15" komedię Krzysztofa Choińskiego pt. "Stendhal i S-ka". Jest to prapremiera najnowszego utworu młodego, wielce utalentowanego autora. Krzysztof Choiński ma 28 lat, debiutował w 1961 r. dramatem pt. "Krucjata", za który uzyskał I nagrodę na pierwszym konkursie Debiutów Dramaturgicznych. Przy największej życzliwości jaką powinniśmy przyjmować każdy nowy utwór polskiego dramaturga, a tym bardziej komedię, musimy powiedzieć, że tym razem rzecz autorowi niezupełnie się udała. Miał niezły pomysł, zawiązanie intrygi komediowej niosło w sobie spory element humoru i zadatki tęgiej satyry społecznej. Niestety, w ramy tego pomysłu Choiński wtłoczył sporo miałkiego tworzywa, nawet w warstwie dialogu operował czasem znanymi już dowcipami. Jeśli można przymknąć oczy na wady konstrukcyjne utworu, gdy poza tym zawiera on wiele istotnych obserwacji i przenikliwych uogólni
Tytuł oryginalny
"Stendhal i S-ka"
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Robotniczy nr 258