"Stefcia Ćwiek w szponach życia" w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Izabela Szymańska w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
Krystyna Janda ma intuicję do literatury kobiecej. Tak jak z bohaterką monodramu "Shirley Valentine" utożsamiały się "kobiety po przejściach", tak Stefcia Ćwiek, którą od niedawna możemy oglądać w Teatrze Polonia - ma szansę stać się idolką dla dziewczyn wchodzących w życie. Stefcia (w tej roli Agnieszka Krukówna) - maszynistka w biurze, cierpi katusze. Kandydatów na wielką miłość przewinęło się wielu, ale każdy zostawiał ją mówiąc: jesteś fantastyczna. Jej świat składa się z dobrych rad. A szponami życia są tu problemy sercowe. Kiedy w 2002 roku powieść Dubravki Ugresić, na której oparty jest spektakl, pojawiła się w Polsce, porównywana była z "Dziennikiem Bridget Jones". Wrzucono ją do worka z napisem: "o samotnych, zdesperowanych". Stefcia, mimo że przez pół książki chlipie, jest znacznie bardziej pogodna niż zakompleksiona Angielka. Przez dystans, z jakim jest pokazana - może być bliska bohaterom Bohumila Hrabala. Faszerowan