"Dzieje grzechu" w reż. Anny Kękuś-Poks w Teatrze Muzycznym we Wrocławiu. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczposolitej.
"Dzieje grzechu" na muzycznej scenie. Żal patrzeć, że tyle twórczego i organizacyjnego wysiłku włożonego w przeniesienie powieści dało tak marny efekt. Utwór Stefana Żeromskiego (1906 - 1908) jest historią Ewy Pobratyńskiej. Piękna dziewczyna zakochuje się w żonatym Łukaszu Niepołomskim. Kiedy mężczyzna wyjeżdża do Rzymu, aby się starać o rozwód, okazuje się, że Ewa jest w ciąży. Pod wpływem szoku zabija dziecko. Dowiaduje się, że jej ukochany poślubił po rozwodzie posażną pannę. Ewa zmienia kochanków, w końcu zostaje prostytutką. Zmuszona do udziału w bandyckim napadzie na mieszkanie Łukasza ostrzega ukochanego, lecz trafiona kulą umiera na jego rękach. Skandalizującą kiedyś, acz poczytną powieść adaptowała i wyreżyserowała Anna Kękuś-Poks. Jej inscenizacja to jednak ciąg smutnych nieporozumień. Muzyka Krzesimira Dębskiego i teksty Michała Zabłockiego tworzą może i ciekawe piosenki, acz związek z opowiadan