Narodowy Instytut Audiowizualny już 10 lat archiwizuje polską kulturę. O tym, jak digitalizować nie tylko wielkie dzieła, rozmawiamy z dr. inż. Grzegorzem Płoszajskim, ekspertem w dziedzinie digitalizacji z Instytutu Automatyki i Informatyki Stosowanej Politechniki Warszawskiej.
Jędrzej Słodkowski: Kiedy kilkanaście lat temu trwała dyskusja nad utworzeniem NInA, za przykład stawiano francuski Institut national de l'audiovisuel (INA). Czy po 10 latach można powiedzieć, że Polska ma instytucję na zachodnim poziomie? Dr inż. Grzegorz Płoszajski: NInA wyraźnie powstała właśnie na wzór INA. To dobry punkt odniesienia, co nie znaczy, że wszystkie francuskie rozwiązania należy u nas powtarzać, zresztą działalność INA jest dużo szersza. W tych obszarach działalności NInA, które obserwuję, choćby uczestnicząc w wyborze, a potem ocenie realizacji wniosków nadsyłanych do programu digitalizacji dóbr kultury Kultura+, którego NInA jest operatorem, prace idą z pewnością w dobrym kierunku. Jest się więc z czego cieszyć, choć to na pewno nie jest etap osiadania na laurach. Powstały więc w Polsce udane repozytoria, czyli archiwa cyfrowe, z których można korzystać na bieżąco. To także np. Polona - biblioteka cyfrowa Biblio