EN

11.06.2012 Wersja do druku

Starzy znajomi spotkali się na "Balu maskowym" Verdiego

No i zaczęło się. Kiedy stało się jasne, że w czerwcu na Stadionie Olimpijskim Opera Wrocławska wystawi "Bal maskowy" Verdiego, zadzwonili do mnie koledzy, z którymi statystowałam przy pierwszej superprodukcji w tym miejscu- "Turandot". - Kasia, oczywiście, grasz znowu?

I tym sposobem całą sobotę spędziłam, jak jakieś 150 innych osób zaangażowanych w pracę przy spektaklu, na stadionie. Z poobijanymi kolanami (po próbie pod dachem opery), obowiązkową butelką wody, tym razem bez żadnych komarowych odstraszaczy (jeszcze nie gryzą) i niestety bez kurtki(wieczorem, kiedy ćwiczyliśmy scenę balu maskowego, padał deszcz). W tłumie statystów wiele znajomych twarzy. Trzon to stała, ekipa, która od lat współtworzy megaprodukcje Opery Wrocławskiej. Maciek Czykinowski jest więc jak zwykle jednym z szefów. A Danka Banecka z Kłodzka ze swadą opowiada o swojej pracy przy "Otellu", choć przyznaje, że syn, u którego będzie mieszkać przez najbliższy tydzień, patrzy na nią jak na szaloną.- Ale to pozytywna szajba - uśmiecha się Danka, która na co dzień prowadzi dcm, gotuje obiady, dba o dorosłych synów, ale gdy tylko jest okazja statystować przy operowej superprodukcji, rzuca wszystko dla teatru i muzyki. - I próbuję znale

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Starzy znajomi spotkali się na "Balu maskowym" Verdiego

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Wrocławska" nr 134

Autor:

Katarzyna Kaczorowska

Data:

11.06.2012

Realizacje repertuarowe