mówią na wesoło o sprawach odbudowy Warszawy
Wywiady dziennikarza z artystami bywają zwykle indywidualne, t. zn. "w cztery oczy". Wywiady grupowe na ogół nie są stosowane, mimo, iż "masowość" jest dzisiaj w modzie. Tym razem wywiad przyjął mimo woli charakter "masowy". Odbył się on za kulisami Teatru Powszechnego, w czasie przerwy między pierwszym, a drugim aktem granej tam obecnie sztuki Malugina pt. "Starzy Przyjaciele". Wszyscy nasi rozmówcy, odtwórcy głównych ról "Starych Przyjaciół" to rzeczywiście nasi starzy przyjaciele, znani publiczności warszawskiej z ubiegłych sezonów. Starzy przyjaźnią - ale nie starzy wiekiem. Dlatego też rozmowa potoczyła się zupełnie nieoczekiwanym torem. Wesoła gromadka tych najmłodszych aktorów Warszawy nie dopuściła wprost dziennikarza do słowa. Przygotowane z góry pytania interwiewów zostały przez aklamacje odrzucone. - Będziemy mówić całkiem na opak! - Na wesoło! - Jedno pytanie dla wszystkich! - wołano zewsząd z młodzieńczym uśmiechem. -