EN

7.05.2014 Wersja do druku

Stary: Trzeciego wyjścia nie ma

Miała to być dyrekcja śmiałych pomysłów i twórczych spektakli. Są buńczuczne wypowiedzi dyr. Jana Klaty, jakże nieprzystające do nijakości artystycznej, czego dowodzi większość recenzji. Pismo związkowców obnażyło i inną słabość Jana Klaty - jego niekompetencję w zarządzaniu teatrem, a może i charakterologiczną niezdolność do kierowania tak dużym zespołem - komentuje Wacław Krupiński w Dzienniku Polskim.

Związkowcy cierpliwie czekali na odpowiedź swego dyrektora. On jednak wymownie milczy. Nie wyobrażam sobie, by odpowiedzialny menedżer mógł przez dwa miesiące nie reagować na tak poważne zarzuty. Chyba że brakuje mu argumentów. Teoretycznie albo związkowcy, a są wśród nich także aktorzy, postradali rozum, albo osoby odpowiedzialne za dyrektorską nominację powinny coś przedsięwziąć. Trzeciego wyjścia, logicznie rzecz biorąc, nie ma. Na pewno zarzut stawiany przez związek, iż dyr. Klata "traktuje firmę państwową, dotowaną z pieniędzy podatników, jak prywatny folwark", nie może pozostać bez reakcji. Ruch w tej sprawie jest teraz po stronie poinformowanego już oficjalnie (bo wiedział i wcześniej) dyrektora Departamentu Instytucji Narodowych w resorcie kultury, dr. Zenona Butkiewicza. Acz sytuacja swoistego interregnum w ministerstwie, skoro Bogdan Zdrojewski woli zostać europosłem, na pewno nie sprzyja reakcji na to, co dzieje się w Starym Te

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stary": Trzeciego wyjścia nie ma

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski online

Autor:

Wacław Krupiński

Data:

07.05.2014

Wątki tematyczne