"Borys Godunow" Aleksandra Puszkina w reż. Petera Steina w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Zbyszek Dramat.
Teatr rozgrywa się w języku. Cały jego sens nie daje się pomyśleć poza językiem. Językowy obraz teatru stanowi zawsze wizerunek intencjonalny, kreowany i wartościowany ujmowany obiektywnie, ale także subiektywnie w umyśle widza. Jego kształtowanie wpisuje się w interakcje między nadawcami a odbiorcami teatralnego przekazu. Obie strony muszą mieć świadomość umowności i tymczasowości tego stanu rzeczy. Poruszają się w gąszczu racjonalności i irracjonalności, prawdy i nieprawdy, wiedzy i niewiedzy, obiektywizmu i subiektywizmu, dialektyki i antydialektyki, nowoczesności i ponowoczesności, idei i ideologii, utopii i antyutopii, wizji i rzeczywistości oraz uniformizacji i zróżnicowania. A wszystko to miesza się w metaforycznym "kotle emocji" (nastroje, sentymenty, afekty, frustracje, lęki społeczne i stereotypy)[1]. Koniecznym jest dziś postawienie wielu pytań. Czy możliwe jest znalezienie nowego języka teatru? Czy język jest dziś bezsilny wobec skal