"Nowy Don Kichot" pod opieką artyst. Iwony Kempy w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.
"Nowy Don Kichot" w wykonaniu Teatru Horzycy przekonuje dopiero w chwilach, gdy aktorzy zaczynają bawić się sztukami Aleksandra Fredry. Tej zabawy w spektaklu jest jednak stanowczo zbyt mało. Współczesny teatr rzadko powraca do komedii Aleksandra Fredry. Niegdyś każda scena w swoim żelaznym szkolnym repertuarze trzymała albo "Zemstę", albo "Pana Jowialskiego". Fredro zestarzał się znacznie szybciej niż dzieła innych romantyków jak na przykład "Dziady" Mickiewicza i "Balladyna" Słowackiego, w których reżyserzy nadal dostrzegają potencjał inscenizacyjny i interpretacyjny. Romantyczny komediopisarz na scenie brzmi dziś niewspółcześnie - język jest tak dalece archaiczny, że trzeba się poważnie wsłuchać w tekst, aby w końcu przyzwyczaić się do rytmu i leksyki dawnej polszczyzny. Ale i tak kwestia języka pozostanie raczej sprawą drugorzędną. "Nowy Don Kichot" w Teatrze Horzycy zaprasza widza na spotkanie z dawną obyczajowością - kulturową odmien