EN

16.01.2006 Wersja do druku

Stary Fredro nieco przytupany

"Mąż i żona" na kameralnej scenie Teatru Współczesnego to chyba pierwszy spektakl fredrowski całkowicie zatańczony.

Znudzeni sobą małżonkowie Elwira i Wacław (Anna Januszewska i Grzegorz Młudzik, małżeństwo także w życiu prywatnym), przechodzą małżeński kryzys. Znudzony mąż zdradza żonę z ponętną pokojówką (Ewa Sobczak). Żona odpłaca mu tym samym z jego przystojnym przyjacielem (Konrad Pawicki). Ten też romansuje z pokojówką. Zaś służąca-powiernica tak naprawdę knuje przeciwko swojej pani. Wszystkim milcząco towarzyszy sługa (Arkadiusz Buszko). Choć momentami sztuka Fredry jest dowcipna, dramat jest smutną refleksją nad kondycją ludzką. Miłość sprowadza się do gry pozorów. Przyjaźń budowana jest na kłamstwie. Wszyscy się oszukują i są oszukiwani. Od czasów Aleksandra Fredry wiele się nie zmieniło - bohaterowie XXI wieku, którzy w szczecińskim Teatrze Współczesnym wkraczają na różową scenę przypominającą dyskotekowy parkiet, nie różnią się od swoich pradziadków z XIX-wiecznych salonów. Do pokazania obłudy ludzkich stosunków re

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stary Fredro nieco przytupany

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Szczecin nr 13

Autor:

Ewa Podgajna

Data:

16.01.2006

Realizacje repertuarowe