Jak wyobrażamy sobie własną starość? Kim jest stary człowiek? Jak żyje? W czerwcu w Teatrze Ballhof 1 w Hannoverze odbyła się premiera spektaklu niemiecko-polskiego "Vabanque" (na zdjęciu). To groteskowo-liryczna historia napadu na bank, którego dokonuje banda rabusiów po 70-tce. Przez półtora roku autorki sztuki zbierały materiały w Niemczech i w Polsce, rozmawiały z ludźmi w wieku od 4 do 99 lat, gromadziły dane statystyczne. Przedstawienie przyjęto entuzjastycznie. Recenzje ukazały się w najważniejszych dziennikach berlińskich i hanowerskich. O spektaklu krzepkich staruszków piszą m.in. Katrin Pauly i Erhard Böhm.
Ręce do góry, nadchodzą emeryci! Uzbrojeni po zęby żądają tego, co kiedyś obiecywała im umowa między generacjami. W obliczu świecących pustkami kas ubezpieczeń emerytalnych od państwa nie można niczego wydobyć, a zatem starzy planują napady na bank. "Vabanque" nosi tytuł sztuka, w której Sandra Strunz (reżyseria) i Viola Hasselberg (scenariusz) nawołują swój gang emerytów do społecznego kontrataku. Przy tym wcale nie chodzi o kasę, jak widać zaraz w pierwszej scenie: siedzą sobie, pięciu mężczyzn i jedna kobieta, nudzą się w swojej ponurej atmosferze domu starców. Układa się domki z kart, czyta ogłoszenia o zgonach. Ich bandycki plan jest również protestem przeciwko zarządzonej przez społeczeństwo bezużyteczności i bezsensowności. A jedyna młoda aktorka tej polsko-niemieckiej grupy aktorskiej leży zakneblowana pomiędzy nimi. Portret grupy, która koniecznie potrzebuje opieki. Cały czas pojedyncze osoby wychodzą na brzeg sceny: cytują s