Jeszcze niecałe dziesięć lat temu Grochowiak należał do "młodych gniewnych", do pokolenia, które przyjęto nazywać pokoleniem "Współczesności". Starzy oburzali się na tych utalentowanych i bezczelnych młodych. Zarzucali im brak ogłady literackiej i towarzyskiej, brutalność i gburowatość formy i treści. Przede wszystkim zaś - zamiłowanie do brzydoty, do babrania się w brudach, chorobach, śmieciach i wszelakich obrzydliwościach, gdzie, nie pierwsze przecież, to pokolenie pisarzy - szukało materii dla swojej sztuki. W dodatku przekorni młodzieńcy, a na ich czele - Grochowiak, zabrali się ochoczo do tematu, który wydawał się im całkowicie obcy - do starości. Nie obchodziła ich boleść istnienia, śmierć, tematy typowe dla każdego wchodzącego w życie i przeżywającego trudności przystosowania, dla każdego, kto szuka sobie miejsca w świecie. Młodzi barbarzyńcy byli konkretni i byli mocno związani z realną, biologiczną str
Tytuł oryginalny
Staruszek Grochowiak
Źródło:
Materiał nadesłany
Współczesność nr 24