- Zelwerowicz powiedział mi w szkole na egzaminie: "Jak miałaby pani grać Ofelię w Hamlecie, to lepiej w pierwszym akcie panią utopić, bo potem ludzie pękaliby ze śmiechu" - mówi HANKA BIELICKA.
Barbara Jagas: - Ma pani ciągle poczucie humoru i tryska energią! Hanka Bielicka: - Ależ kochanie, czy pani wie, że ostatnio w Opolu nie mogłam wstać z krzesła? Siedzę sobie w garderobie, czekając na wejście, no i słyszę: "Hanka Bielicka, na scenę!". Podrywam i się... a tu: buch, jak mnie nie łupnie w krzyżu(!)... Na szczęście był obok masażysta. B.J.: - Na szczęście. Ale przepraszam, w pani wieku, to chyba normalne, że czasami coś zaboli...? H.B.: - Niby tak, przynajmniej czuję, że żyję... Gdybym umarła, mając lat osiemdziesiąt, to bym tego nie doświadczyła. B.J.: - W ogóle się pani nie zmienia, wciąż świetnie wygląda. H.B.: - Dziękuję, kochanie... Dużo się śmieję, więc może dlatego... Chociaż widzę, że ostatnio zaczynają mi się robić zmarszczki... B.J.: - Czym pani bawi dzisiejszą publiczność? H.B.: - Teraz mówię "Retromanię", czyli opowiadam o sobie, jak wszystko mnie boli i powoli odchodzę... Ale jeszcze nie w