W kręgu Różewiczowskich fascynacji Helmuta Kajzara bez mała od dziesięciu lat znajduje się "Stara kobieta". W punkcie wyjścia teoretycznych rozważań nad dramatem, które odnajdujemy w eseistyce Kajzara, czytamy: "Dwuznaczność daje szansę zbudowania konstrukcji otwartej, umożliwiając odbiorcy współudział w akcie tworzenia. Autor daje bowiem czytelnikowi strukturę do wypełnienia jego własnymi doświadczeniami. Stąd sztuki Różewicza są materiałem teatralnym znakomitym i równocześnie niebezpiecznym. Naruszenie struktury niweczy ich organizm i sens". Ostatecznie otrzymaliśmy gotowy spektakl. "Stara kobieta wysiaduje" doczekała się realizacji w Teatrze Narodowym w Warszawie. Mamy więc i punkt odniesienia. Nie ulega wątpliwości, że Kajzar "wypełnił" schemat Różewiczowskiego dramatu własnymi pomysłami. Wprawdzie pozostał wierny słowu, ale poszerzył strefę obrazowania. Co zostało z pierwotnego organizmu? Sztuka Różewicza traktuje o
Tytuł oryginalny
Stare kobiety, mity i mass media
Źródło:
Materiał nadesłany
Scena nr 1