"Policja. Noc zatracenia" Sławomira Mrożka i Andrzeja Saramonowicza w reż. Andrzeja Saramonowicza w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.
Zestawiając dawną komedię Sławomira Mrożka ze swoim nowym utworem, Andrzej Saramonowicz ewidentnie obnażył własną słabość. Najnowsza premiera "Policji" w stołecznym Teatrze Polonia wywołała żywą reakcją widzów, co dowodzi wyjątkowej aktualności utworu Sławomira Mrożka, mimo że od jego napisania minęło już ponad 60 lat. W 1958 roku sztuka wywołała sensację. PRL-owska cenzura musiała wietrzyć podstęp młodego Mrożka, bo na reżyserze prapremiery w Teatrze Dramatycznym wymuszono zmianę tytułu na "Policjanci". Miało to sugerować, że tekst dotyczy nie całej formacji, tylko jakichś jej przedstawicieli. Oto ostatni więzień po latach spędzonych w zamknięciu podpisuje lojalkę wobec rządu. Zmęczony oporem, osamotniony ideologicznie, zaczyna chwalić zachodzące w kraju przemiany, z czcią wyraża się o Infancie i Regencie. Naczelnik jest załamany, gdyż zwolnienie ostatniego więźnia oznacza podważenie sensu istnienia policji, sądownictwa