Jedno jest pewne: Gustaw {#os#27}Holoubek{/#} to reżyser genialny. Świadczy o tym obsadzenie w roli Idalii w "Fantazym" Teresy {#os#464}Budzisz-Krzyżanowskiej{/#}. Zaskakująco równie pewne jest, iż Gustaw Holoubek to potworny teatralny partacz. Dowodem jest obsadzenie w roli Dianny Doroty {#os#12}Nowakowskiej{/#}. Można również uznać za genialne to, iż reżyser Holoubek w ogóle sięgnął po "Fantazego", który, choć romantyczny (zresztą przewrotnie, o czym później), to zupełnie współczesny. Partactwo jednak, jak to bywa, dało o sobie znać dotkliwiej niż geniusz i pewnie dlatego "Fantazy" w Ateneum jest doskonale wyprany z sensu. Zamienił się w konwersacyjną komedyjkę niewartą oglądania. Za każdym razem, kiedy czytam "Fantazego", najbardziej urzekają mnie monologii Idalii. Z pozoru szalona hrabina trzyma w swoich rozedrganych rączkach sznurki poruszające wszystkie intrygi. Jak ktoś powracający z emigracji, z dystansem i wyjątkową trzeźwośc
Tytuł oryginalny
Stare harfy
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny Nr 49