Ostatnio chodzimy w Warszawie do teatru na "Ożenek", "Pigmaliona","Tak jest,jak się państwu zdaje","Murzynów". Stop! Czy rzeczywiście chodzimy? Czy to,że wymienione sztuki ukazały się w listopadzie i w grudniu w repertuarze warszawskich teatrów jest równoznaczne z faktem: "chodzimy"? Są w literaturze dramatycznej pozycje stare,wypróbowane,tzw. "pewniaki",które dzięki swym istotnym walorom artystycznym wytrzymują próbę czasu. Do nich możemy zaliczyć właśnie "Ożenek" Gogola i "Pigmaliona" Shawa. Pirandellowska komedia "Tak jest,jak się państwu zdaje" przechodzi właśnie swoją wielką próbę; walka z czasem trwa. A "Murzyni" Geneta muszą sobie dopiero zdobyć oporną publiczność. Szokują nowością. To,że Teatr Dramatyczny tak konsekwentnie bazujący na tym,co w teatrze nowe,sięgnął po stuletnią staruszkę,pozornie zaskakuje. Pozornie,bo po obejrzeniu "Ożenku" godzimy się z tym łatwo. Rzecz "siedzi" w stylu teatru. Wydobyto to
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny nr 1