"Po dwudziestu z górą latach wraca wreszcie na warszawski afisz jeden z największych przebojów scenicznych drugiej połowy dwudziestego wieku". Trudno nie zainteresować się tak sformułowaną zapowiedzią najnowszej premiery Teatru Powszechnego. I nie ma w tym stwierdzeniu przesady, bo mowa u "Białym małżeństwie" Tadeusza Różewicza, utworze również dziś zaskakującym aktualnością tematu. Właściwie można by poprzestać na obszernym cytacie programu omawiającego tekst wyreżyserowany przez Grzegorza Wiśniewskiego i ze wszystkim się zgodzić. Rzeczywiście, jest to sztuka "przełamująca obyczajowe tabu". Nie ma też większego sensu zaprzeczać, że przejmuje "ostentacyjną otwartością, ale i głęboką mądrością w traktowaniu obsesji seksualnych". Dramat Różewicza - jeżeli nie "bije na głowę", to z powodzeniem konkuruje ze współczesną twórczością sceniczną, wciąż bowiem porusza wstydliwe tematy w o wiele bardziej atrakcyjny sposób, niż cz
Tytuł oryginalny
Starcie physis z ideałem
Źródło:
Materiał nadesłany
Kultura nr 5