EN

11.04.2014 Wersja do druku

Staram się nie być pierdzielem

- Pierwszym monodramem, który zrobiłem w budynku teatru Rondo, był "Nos" według Gogola. Grał aktor z Bydgoszczy Mieczysław Gierdojć. Potem pracowałem z wieloma młodymi ludźmi. Niektórzy zjawiali się na dłuższy czas, na kilka monodramów, jak Marcin Bortkiewicz czy Wioleta Komar - mówi reżyser STANISŁAW MIEDZIEWSKI, obchodzący jubileusz 40-lecia pracy artystycznej.

Rozmowa ze Stanisławem Miedziewskim, reżyserem związanym ze słupskim teatrem Rondo, który obchodzi 40-lecie pracy zawodowej. Nie wszystkie te lata pracy spędził pan w Słupsku? - Przed przybyciem do Słupska też miałem biografię. Przez szereg lat pracowałem jako nauczyciel w szkole na wsi na Mazurach, uczyłem wychowania plastycznego i robót ręcznych. Prowadziłem amatorski teatr Meluzyna w Olecku. Tam była młodzież i osoby już pracujące. Potem poszedłem na studia reżyserskie do Łodzi. Po studiach szukałem swojego miejsca. Najpierw zaangażowałem się w Białymstoku w teatrze lalek na jeden sezon, potem trzy sezony spędziłem w teatrze w Toruniu. Jeden sezon pracowałem w teatrze w Szczecinie. Tam zdjęto dyrektora i załoga musiała się zmienić. Kolejnym przystankiem był Słupsk? - Jadąc na Mazury, do domu, wstąpiłem do Słupska w poszukiwaniu zatrudnienia. Słupsk był już mi znany z kontaktów z Antonim Franczakiem, który prowadził teat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Staram się nie być pierdzielem

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Pomorza nr 85

Autor:

Daniel Klusek

Data:

11.04.2014