EN

28.10.1978 Wersja do druku

Stara kobieta wysiaduje

W didaskaliach do sztuki Tadeusza Różewicza "Stara kobieta wysia­duje" czytamy: "...Śmietnisko jak morze od brzegu do brzegu. Śmietnisko aż po horyzont. (...) Olbrzymi śmietnik. Poligon. Nekropol. Jednak plaża. Plaża nad­morska. ...Na plac zamiatacze wpychają wóz z odpadkami, ma­kulaturą, złomem. Tym razem w śmieciach znajduje się więk­sza liczba ludzi. Zamiatacze zwalają to wszystko na kupę. Teraz plaża, kawiarnia, plac boju zamienia się w jedno wielkie śmietnisko. Życie jednak toczy się tu normalnie, wszystkie in­stytucje (włącznie z kościołem i służbą zdrowia) działają - sto­sunkowo - sprawnie. Odbywają się posiedzenia, zjazdy, bankie­ty, wizyty... Ludzie pracują, ba­wią się, opowiadają dowcipy, plotkują. Chwilami słychać oży­wione głosy, a nawet śpiew. Pe­wne zamieszanie i ożywienie trwa kilka minut. Każdy mówi co mu ślina na język przyniesie. Można nucić nawet stare szla­giery, czytać ogłoszenia w gaze­tach, sprawozda

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stara kobieta wysiaduje

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasza Trybuna nr 247

Autor:

Andrzej Markiewicz

Data:

28.10.1978

Realizacje repertuarowe