EN

14.04.2007 Wersja do druku

Stara kobieta wygaduje

Bracia Tadeusz i Stanisław Różewiczowie współpracowali ze sobą z sukcesami w kinie. Niestety, ich pierwsze spotkanie na scenie, wy­stawiony w warszawskim Teatrze Małym dra­mat "Stara kobieta wysiaduje", trudno do nich zaliczyć. I to mimo że problemy poruszane w dramacie są jakby żywcem wzięte z pierw­szych stron gazet: zalewające świat góry śmieci, koszmar wojny, transplantacje, wreszcie bezkom­promisowe nawoływanie do prokreacji, a autor dodatkowo napisaną w 1968 r. sztukę uaktualnił (choćby postać młodego człowieka szukającego ojca, "bo dzisiaj takie czasy, że bez korzenia ani rusz"). Zabrakło najważniejszego: pomysłu na główną bohaterkę. Sposobu na połączenie re­alizmu z symboliką - zrzędzącej starej baby w kil­ku warstwach ubrań, dla której herbata nigdy nie jest za słodka, z Matką Ziemią, Rodzicielką, boginią płodności, wielką kwoką wysiadującą świat. Bezradność wobec tekstu najmocniej wi­dać w tytułowej roli - każda

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stara kobieta wygaduje

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 15

Autor:

Aneta Kyzioł

Data:

14.04.2007

Realizacje repertuarowe