Swoje dyrektorowanie w Narodowym zaczął Grzegorzewski "Nocą listopadową". Zamyka też Wyspiańskim. Tym razem nie sztuką, ale niezwykłym studium o "Hamlecie" z 1905 roku. Bohaterem tekstu Wyspiańskiego jest tekst tragedii Szekspira i jej tytułowy bohater. Pierwsze dwa zdania studium wszystko wyjaśniają: "Około świąt Bożego Narodzenia przyszedł do mnie pan Kamiński i oświadczył, że chce grać Hamleta i że chce porozmawiać o Hamlecie. O Hamlecie myślę aż nazbyt często i z przyjemnością mogę porozmawiać o Hamlecie". Potem następuje sto kilkadziesiąt stron błyskotliwej analizy tekstu sztuki, okoliczności jej powstania, a także szereg bardzo osobistych myśli o samym jej autorze. Spektakl Grzegorzewskiego tylko po części odnosi się do tych tematów. Tak naprawdę bohaterem jest Wyspiański, który czasem staje się Hamletem, a czasem Jerzym Grzegorzewskim. Wyrywa się z łóżka, jeszcze nie chce się poddać wyniszczającej chorobie. Krząt
Tytuł oryginalny
Stanisław Jerzy Hamlet
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 42