Pomroczność jasna jest najbardziej wydumaną chorobą w Polsce. Zupełnie jak spektakl grany w Centrum Artystyczny Montownia - o "Pomrocności Jasnej" w reż. Piotra Nowaka w Centrum Artystycznym Montownia w Warszawie pisze Ewa Hevelke z Nowej Siły Krytycznej.
Reżyser Piotr Nowak zapowiadał lekką, parodystyczną sztukę, z nawiązaniami do najbardziej znanych wątków światowego kina. Historia kobiety, która całkowity zanik pamięci przeżywa każdego dnia od nowa, została napisana dla potrzeb bulwarowych teatrów amerykańskich i tam zyskała popularność. Nie zmienia to jednak faktu, że nie jest specjalnie finezyjna, chociaż napisał ją David Lindsay-Abaire, laureat nagrody Pulitzera w 2007 r. Komercyjnie wykalkulowany tytuł "Pomrocność Jasna" przyciągnie widzów, ale warto będzie tę sztukę zobaczyć dopiero wtedy, gdy twórcy jeszcze nad nią popracują. Zdecydowanie lekka fabuła, przypomina "Memento" w reż. Christofera Nolmana - opowieść o człowieku dotkniętym amnezją, który próbuje wyjaśnić tragiczne wydarzenia z przeszłości. Clair (Hanna Kochańska) jest piękną kobietą, żoną i matką. W jej życiu istnieje jednak mroczna tajemnica, której wszyscy dookoła (mąż, syn, matka, brat) pilnie przed ni�