"Orkiestra Titanic" w reż. Krystyny Meissner w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Pisze Małgorzata Matuszewska w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.
Na stacji kolejowej koczują bezdomni. Pod wodzą przedsiębiorczego Meta planują napad na pociąg. Żaden jednak nie zatrzymuje się w miejscu zapomnianym przez Boga i ludzi. Ale oni nie tracą nadziei, wspieranej pitą do nieprzytomności wódką. Każdy kiedyś wiódł inne życie: Doko miał niedźwiedzia, Luko był kolejarzem i zna cały rozkład jazdy na pamięć, muzyk Meto chwali się, że potrafi czytać nuty. Pewnego dnia z przejeżdżającego pociągu wypada skrzynia, a z niej mężczyzna. To mistrz iluzjonistów, specjalista od znikania. Sławny Harry Houdini. Pokaże im inny świat. Jaki? Szukanie odpowiedzi na pytanie jest trudnym zadaniem dla widza i zaproszeniem go do intymnej, osobistej refleksji. O sobie samym, stosunku do świata, który przecież składa się nie tylko z wymiernej części. Spektakl Krystyny Meissner nie daje gotowych odpowiedzi. Przeciwnie, reżyserka - porzuciwszy łatwy trop politycznych aluzji - każe nam szukać we własnej duszy. Bo może