W Europie zachodniej seniorzy i seniorki to podstawowa część publiczności kulturalnej, w niemieckim teatrze jest na to nawet specjalne określenie: "srebrna fala" - od widoku pokrytych siwizną głów na widowni. W Polsce z powodów ekonomicznych i społecznych starsi ludzie wciąż nie są postrzegani jako pełnoprawni uczestnicy życia kulturalnego i mało kto myśli o nich jako o potencjalnych odbiorcach kultury - o "Sztuce na Woli" pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej
Jest godzina 15, środa. W Domu Pomocy Społecznej przy Elekcyjnej na Woli o tej porze dnia zwykle panuje błoga cisza. Seniorzy i seniorki odpoczywają w swoich pokojach i na zacienionych balkonach. Ale dzisiaj część z nich zrezygnowała z poobiedniej drzemki, aby posłuchać wykładu o sztuce współczesnej. Pomysł, aby wykład na temat najnowszych prądów w sztukach wizualnych organizować w takim miejscu, może się wydać niektórym szalony. W Polsce przyzwyczailiśmy się do obrazu starszych osób, które żyją zamknięte w czterech ścianach swoich mieszkań i nie uczestniczą w życiu społecznym, a już na pewno nie w kulturze. DPS przy Elekcyjnej walczy z tym stereotypem, zapewniając seniorom kontakt z życiem artystycznym. Jedną z takich inicjatyw jest cykl comiesięcznych wykładów "Sztuka na Woli", organizowanych przez Biuro Wystaw przy wsparciu Urzędu Dzielnicy Wola i DPS. Prowadzący je kurator Sarmen Beglarian zaprasza artystów z młodej generacji, którzy op