Rozmowa Małgorzaty Piwowar z Laco Adamikiem
Rz: W najbliższy poniedziałek Teatr Telewizji przedstawi zrealizowanego przez pana "Lorda Jima" Conrada. Co pana skłoniło do zekranizowania tej powieści? To wspaniała powieść, zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Skoncentrowaliśmy się na najważniejszym - dylemacie moralnym Jima. Był człowiekiem, który zdecydował za wszelką cenę wytrwać w postanowieniu zadośćuczynienia za swoją winę - nawet za cenę życia. Lord Jim to postać tragiczna, człowiek, który doznał chwili słabości i upodlenia, ale i wielkości, doskonałości. Niektórzy uważają, że młodzi dzisiaj są obojętni na tak nieużyteczne i niemodne teraz kwestie, jak moralność, poczucie odpowiedzialności. Że są drapieżni, podążają z klapkami na oczach bezpardonowo do przodu. A mnie się wydaje, że każdy kiedyś w głębi duszy - zwłaszcza jako młody człowiek - przeżywa rozterki conradowskiego bohatera. Trzeba tylko o nich przypomnieć, odgrzebać w środku zapomnianą wrażliwość i m