"Cytatologia" nie jest już dziś w modzie. Tym razem jednak zacznę od zacytowania i to... siebie samego. Rok temu relacjonując w "Życiu" na podstawie rozmów z marynarzami zatrzymanego na Taiwanie statku "Gottwald" dzieje ich niewoli u czangkaiszekowców, pisałem: "Dla polskich marynarzy był to wielki egzamin życiowy. Różni różnie go zdawali. Jedni na celująco, inni tylko na dostatecznie. Były imponujące dowody niezłomnego hartu i siły woli. Były chwile słabości, wahań, załamań. Te ostatnie kończyły się czasem tragicznie, jak w wypadku tego marynarza, który w depresji powiesił się na pasku od spodni... Rozegrał się tam niejeden ciężki dramat. Z pewnością też nie każdy miał dane na bohatera - to są sprawy ludzkie, które w każdym pojedynczym wypadku należałoby dobrze rozważyć i wymierzyć, aby je móc właściwie ocenić... Najważniejszy jest jednak końcowy wynik: ostateczne wytrwanie i powrót, wierność polskiej bander
Tytuł oryginalny
Sprawy naszej współczesności
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 160