Życie przed i między świętami oraz w czasie świąt bywa miłe i emocjonujące, ale w wielu wypadkach chaotyczne, czujemy się jakby wytrąceni z zawiasów. Doznajemy ulgi na myśl, że po Nowym Roku znowu wszystko potoczy się normalnie, mniej okolicznościowo. Chaos więc wkradł się i do porządku sprawozdawczego, chaos i poślizg. Jeszcze ten felieton także trzeba napisać wcześniej niż zwykle. Muszę tedy ograniczyć się do paru pozycji programowych nie z jednego tygodnia. Refleksje na temat specyfiki telewizyjnej obudziły się we mnie po obejrzeniu "Antygony" Sofoklesa. Ta specyfika to sprawa wielce dyskusyjna, częściej chodzi o nasze osobiste wyczucie niż o obiektywne, sprawdzalne ustalenia. Oto grudniowy numer "Miesięcznika literackiego" przyniósł wypowiedzi fachowców dotyczące filmu telewizyjnego. Żałuję, że nie mogę tych głosów dokładniej zreferować. W każdym bądź razie jedni uważają, że istnieją odrębności w budowaniu takich filmów, dru
Tytuł oryginalny
Sprawozdawcze okruchy
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy nr 2