POSTACIE "Sprawy" grupują się jako Nicości czyli osoby prywatne, Podwładni (urzędnicy), Siły i Władze - jest to zatem komedia administracji państwowej.
Treścią sztuki są dzieje pewnej łapówki. Intryga sprowadza się do legalnej grabieży ostatnich 30 000 u "podejrzanych" Muromskich. Na akcję, najmniej wymyślną, najprostszą z możliwych, składają się trzy audiencje u potentatów. Są to trzy pasje petenta. U szczytu Kalwarii Nicość, której "chlusnęła w usta prawda wraz z krwią", pada i umiera. Zmartwychwstania nie będzie. Osoba Prywatna zahacza swym krzyżem Boga, Cara, sprawiedliwość społeczną. Wszystkie moce, podtrzymujące wiarę ludzką, kruszą się po kolei w tej groźnej komedii. Konfliktu w "Sprawie" nie ma. Nie ma tu żadnego osobistego, indywidualnego starcia się ludzi, stojących w centrum zainteresowania stron. Nikt bowiem nie stoi w centrum. Bohaterowie są dla siebie anonimowi. Nie darmo, a dzieje się tak nie tylko ze względów cenzuralnych, niektórym z nich, i to decydującym, autor odmówił nawet nazwiska. Jest w sztuce scena ilustrująca charakter tej anonimowości. Urzędnik Tarełkin