"Instytut Goethego" Darii Kubisiak w reż. Cezarego Tomaszewskiego w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu i "Fantazja polska" Macieja Wojtyszki w reż. Andrzeja Strzeleckiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
Różnie teatry podeszły do obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Popularne były premiery okolicznościowej "Gałązki rozmarynu" czy przeglądy polskich sztuk z repertuarów. Teatr Narodowy po raz ostatni odegrał "Tango" w reż. Jerzego Jarockiego. Ale były i nowe sztuki. Dwie z nich interpretują obchody w sposób przewrotny. W wałbrzyskim Teatrze im. Szaniawskiego Cezary Tomaszewski, łącząc "Cierpienia młodego Wertera" z kryminałem "I nie było już nikogo" Agathy Christie oraz przebojami miłosnymi z różnych epok, opowiada o miłości. Nie patriotycznej, tylko romantycznej, ale również poddanej konwencjom i kodom, i także zbierającej krwawe żniwo. Zaś w warszawskim Ateneum Wojtyszko i Strzelecki fantazjują na temat lobbingu Ignacego Paderewskiego (Krzysztof Tyniec w stosownej peruce) oraz jego rodziny i "dworu" w "sprawie polskiej" u amerykańskiego prezydenta Wilsona. Kluczowa okazuje się tu receptura odmładzającego kremu do tw