EN

26.12.1990 Wersja do druku

Spóźniona Mała apokalipsa

Tadeusz Konwicki napisał "Małą apokalipsę" trzy epoki temu. Teatr wystawił ją przynajmniej o jedną epokę za późno. W 1979 roku powieść (opubli­kowano po raz pierwszy w kwartalniku "Zapis") była szo­kiem, objawieniem - tak zgod­nie ze swym tytułem, diagnozą społeczną. Gwałtowną i nie­sprawiedliwą, bo pokazującą tylko - zgodnie z proroctwem innego pisarza - rozpełzające się wszędzie równomiernie świństwo. Ale i to świństwo miało odmienny niż u Witkacego ko­lor - było czarne. Nie odmalowano wcześniej w naszej li­teraturze ciemniejszego obrazu polskiego społeczeństwa i współ­czesnego polskiego życia. Spo­łeczeństwa zakłamanego, za­przanego i skarlałego. Życia bezsensownego, ponu­rego i sztucznego, nawet nie tragicznego. Galeria typów pol­skich stworzona przez Konwic­kiego była galerią typów spod ciemnej gwiazdy - albo raczej czerwonej, co jednak niewiele zmieniało. Bo cały ten obraz był (świadomie?) uproszczony i niespra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spóźniona Mała apokalipsa

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 297

Autor:

Wojciech Dudzik

Data:

26.12.1990

Realizacje repertuarowe