Choć budynek teatru pozostał gdzieś daleko, na drugim końcu miasta, wygląda na to, że wszyscy wspólnie przeżyli tu, trudny do określenia, rodzaj teatralnej magii - o "Spowiedzi w drewnie. Żywotach świętych" w reż. Krystiana Kobyłki w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora pisze Aleksandra Konopko z Nowej Siły Krytycznej.
Stara drewniana bierkowicka chata pachnie żywicą i drewnem. Wieczorne, wiejskie powietrze przenika przez nieduże okna i szczeliny między belkami. Mimo że taka sceneria nie jest współcześnie naszym codziennym doświadczeniem, przestrzeń wydaje się być swojska i wyjątkowo intymna. Chata nie jest duża, a dość wysoki, zbity z nieregularnych desek podest, który za moment stanie się sceną - jeszcze mniejszy. Tak bardzo, że w chwili, gdy stojąca bezpośrednio na nim figurka Chrystusa "sama" zaczyna się poruszać, trudno uwierzyć, że pod tą sceną zmieścił się animujący ją aktor. W tym przedstawieniu lalki-figury są jednym z najważniejszych punktów odniesienia. Zaprojektowane przez wybitnego scenografa Adama Kiliana, który otoczył je charakterystyczną dla folkloru aurą, zostały zainspirowane twórczością beskidzkiego rzeźbiarza Jędrzeja Wowro (między innymi o nim opowiada spektakl), a wyrzeźbione przez opolskiego artystę Ignacego Nowodworskiego. T