EN

18.01.2013 Wersja do druku

Spowiedź młodej narkomanki

"My, dzieci z dworca Zoo" w reż. Giovanny'ego Castellanosa w Teatrze im. Sewruka w Elblągu. Pisze Jarosław Grabarczyk w Dzienniku Elbląskim.

"Piekło to inni ludzie" - pisał Jean-Paul Sartre. Piekło to także narkomania i inne uzależnienia, jak również cały splot zdarzeń i okoliczności, które nas do tych uzależnień popychają oraz całe to spustoszenie, jakie owe plagi naszych czasów w nas i wokół nas czynią. Między innymi o tym opowiada spektakl "My, dzieci z dworca Zoo", którego premiera odbyła się w minioną sobotę na Małej Scenie Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Sztukę tę - na podstawie książki "My, dzieci z dworca Zoo" Christiane F, w przekładzie Ryszarda Turczyna, wyreżyserował Giovanny Castellanos, który jest także autorem adaptacji tekstu. Książka "My, dzieci z dworca Zoo" to swoista spowiedź Christiane R, młodej narkomanki, nagrana na magnetofonową taśmę i spisana przez niemieckich dziennikarzy, Kaia Hermanna i Horsta Riecka. Ale chociaż opisywane w niej wydarzenia miały miejsce w latach 1975-77, w czasie narastającej fali narkomanii wśród młodzieży Berlina

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Elbląski nr 15

Autor:

Jarosław Grabarczyk

Data:

18.01.2013

Realizacje repertuarowe