"Śmierć i dziewczyna" wg Elfriede Jelinek w reż. Eweliny Marciniak w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Szymon Spichalski w portalu Teatr dla Was.
I Podobno nie powinno się oglądać premiery spektaklu teatralnego ani pokazów zaraz po niej. Mówi się, że dopiero później aktorzy się docierają, całość nabiera naturalności na skutek pozbycia się przedpremierowego napięcia. W przypadku wrocławskiego spektaklu ta reguła ma szczególne znaczenie - kilka miesięcy po listopadowej awanturze można chyba spojrzeć na niego chłodnym okiem. Przedstawienie Marciniak opiera się na krótkich tekstach ze zbioru "Śmierć i dziewczyna I-V. Dramaty księżniczek". Chodzi o dramaty "Królewna Śnieżka", "Śpiąca Królewna" i "Rosamunde". Ale pojawiają się one jedynie we fragmentach, zresztą motywy baśniowe są tutaj mocno ponaciągane. Podstawą widowiska jest "Pianistka", choć twórcy nie dostali zgody Jelinek na adaptację jej słynnej książki. Mimo że występujące postacie nie noszą powieściowych imion (jak Erika, Walter), to linia fabularna przedstawienia i funkcje poszczególnych sylwetek są niemal identy