Było to spotkanie wzruszające. Tym bardziej, że nie oczekiwaliśmy po nim zbyt wiele. Mistrz Zdzisława Skowrońskiego dostał dopiero III nagrodę w tegorocznym konkursie na sztukę telewizyjną. A przecież, o ile już widowisko uznane za najlepsze (Ta wieś, Mogiła Jerzego Broszkiewicza) zostało ocenione dość kontrowersyjnie, o tyle następne ( Niski pułap Mariana Promińskiego) oceniono jednogłośnie jako niewypał. Trudno się więc dziwić naszemu sceptycyzmowi. Z tym większą więc przyjemnością można stwierdzić, ze dużo stracili ci, których zniechęciły do oglądania poprzednio nagrodzone sztuki. Skowroński, zasłużony autor dramatyczny (jego sztuki Kuglarze i Maturzyści oglądaliśmy również w tym roku na małych ekranach w ramach przeglądu najbardziej wartościowego repertuaru Dwudziestolecia) raz jeszcze wykazał, że dysponuje niemal niezawodnym wyczuciem sytuacji, które doskonale sprawdzają się właśnie na scenie, nie w czytaniu. I nie przypadk
Tytuł oryginalny
Spotkanie z mistrzem
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran nr 46